niedziela, 15 lutego 2015

Dzień 2

        15:59
Ym... Kiedy się dzisiaj obudziłam nie było Nutty'iego. Więc ubrałam się i zeszłam do stołówki. Dowiedziałam się że do jedenastej są tu śniadania za darmo. Poszłam więc coś zjeść. O dziwo, nie było tam zbyt dużo osób. Zrobiłam sobie kanapkę ze szczypiorkiem. Kiedy ją jadłam przyszedł do mnie Tothy.
-Sorry za wczoraj, ale... Powiedzmy że nie mogła się dowiedzieć że rozmawialiśmy. Jest o mnie strasznie zazdrosna.- powiedział.
-D-dobrze wiedzieć.- powiedziałam.
-Ok. Możemy zaczynać.- powiedział.
-Ale, co zaczynać?- zapytałam.
-Szkolenie: Jak przetrwać w tej szkole. Wpierw ci wszystkich przedstawię.- powiedział i rzucił na stół parę zdjęć.
-Zaczniemy od niego. Tylko wszystkich dobrze zapamiętaj.-
-Cuddles. Jeden z najpopularniejszych osób w szkole. Typowy łobuz, wszyscy go lubią, nawet nauczyciele. Robi najlepsze imprezy w całym mieście. Dzięki znajomością może na nie załatwić alkohol.-
-Giggles, moja dziewczyna. Chodziła już prawie z każdym. Ubiera się jak mała dziewczynka, ponieważ uważa się wtedy za seksowniekszą. Jest strasznie zazdrosna, nie lubi ładniejszych od siebie.-
-Russell. Uważa że jest piratem, i praktycznie nim jest. Ponoć kiedyś serio wykopał jakiś skarb, a za niego zasponsorował imprezę Cuddles'a.-
-Mime. Nikt nic o nim nie wie. Niektóre dziewczyny uznają to za pociągające. Jest mimem. Jego występy są często udane.-
-Petunia. Jest trochę dziwna. Ma manię sprzątania. Czasami wbije komuś do pokoju i posprząta.-

-Lifty i Shifty. Złodzieje którzy są raczej... Nieprzyjaźni dla ludzi. Są plotki że mają w pokoju nielegalną broń, ale ja uważam że to rupii plotki.-
-Handy. Jednocześnie wszyscy wiedzą i nie wiedzą jak stracił ręce. Każdemu opowiada co innego. Wiadomo tylko że miało to związek z placem budowy.-
-Sniffles. Typowy kujon. Tylko by się uczył. Kiedy zapytasz czy da odpisać zadanie. Od razu idzie do nauczyciela. Zawsze jak coś się dzieje idzie do nauczyciela.-
-Nutty. Plotka głosi że był kiedyś w psychiatryku. Ja w to nie wieżę, ale większość szkoły najwyraźniej tak. Uwielbia słodycze i dzieli z tobą pokój.-
-Ja Tothy. Wiem wszystko o wszystkich. Pomagam pewnej nieśmiałej dziewczynie przystosować się do środowiska. Jestem dosyć sympatyczny i w miarę niecierpliwy.-
-Lumpy. Wielokrotnie oskarżany o pedofilię. Kiedyś miał kapelę rockową, był w policji... Powiedzmy że jeżeli jest możliwy jakiś zawód to on w nim był. Od jakiś dwóch lat jest nauczycielem w tym liceum.-
-Flippy. Kiedyś był w wojsku, ale postanowił wrócić do liceum. Z tego co mi wiadomo to ma jakiś uraz powojenny, ale nie wiem jaki. Kiedy go ma to, albo trzeba uciekać albo czekać na śmierć. BYł bardzo zasłużoną osobą w wojsku. Mimo że był jednym z młodszych żołnierzy... To gdyby nie on umarłoby o wiele więcej wojskowych niż na serio umarło.-
-Splendid. Jako jedyny z znanych mi osób jest w stanie jakoś uspokoić Flppy'ego kiedy ma ten swój uraz. Dlatego często trzymają się razem. Jest od nas chyba rok starszy, ale raz nie zdał. Ogólnie to jedyne jego zajęcia to... Zakłady z Flippy'm. Zazwyczaj konkurują kto pierwszy poderwie jakąś dziewczynę.-
-Hmmm... wnioskuję że będzie trudno wszystko zapamiętać za jednym razem...- powiedziałam nieśmiało.-
-Dlatego dokończymy jutro. Jak chcesz to weź te zdjęcia. Zrób z nimi co chcesz.- powiedział -Kurczę to już ta godzina?!- spojrzał na zegarek -Zaraz się spóźnię na randkę!-
-A czy na randki nie chodzi się wieczorem?- zapytałam samą siebie kiedy pobiegł. Postanowiłam wkleić te zdjęcia do pamiętnika... KURCZĘ!! do dziennika. Musiałam to wszystko zapamiętać i napisać do dziennika, bo i tak nie wiem czy czegoś nie pokręciłam.
          21:45
Po załatwieniu wszystkich spraw poszłam do pokoju. Zobaczyłam tam niebieskowłosą dziewczynę.
-O! Przepraszam że ci tak weszłam do pokoju, ale mam pokój obok i nie mogę wytrzymać tego smrodu, więc przyszłam tu posprzątać.-
-Dzi...dziękuję... Nie trzeba było. Ja jakoś nie zauważyłam tego zapachu.- powiedziałam cicho.
-Ej nie wstydź się...!- powiedziała podchodząc -Jestem Petunia, a ty?-
-J-jestem Flaky.- odpowiedziałam.
-Dobrze. I tak skończyłam. Jakbyś czegoś potrzebowała to przyjdź do pokoju na lewo.- powiedział wychodząc. Hmmm... Faktycznie teraz pachnie jakoś inaczej. Położyłam się i lekko zdrzemnęłam. Kiedy się obudziłam Nutty był już w pokoju.
-Hejka... Co ci się śniło?- zapytał.
-Jakoś dzisiaj nic.- odpowiedziałam. Dalej nic nikt nie mówił. Poczułam że atmosfera jest trochę napięta, więc postanowiłam się przewietrzyć. Pochodziłam sobie trochę po korytarzach, ale nikogo nie było, w ogóle nic nie było słychać. Spojrzałam przez okno i zobaczyłam jak tłum ludzi idzie do centrum handlowego. Chyba lepiej tam teraz nie iść. Postanowiłam pójść jeszcze do stołówki. Zjadłam kolację i wróciłam do pokoju. Zobaczyłam jeszcze czy mam wszystkie podręczniki do szkoły i po umyciu się i zębów... wzięłam się za pisanie tego. Zaraz prawdopodobnie idę spać. Bo jest już w miarę późno, a jutro trzeba wcześnie spać. Więc dzienniku. To by było dzisiaj na tyle. PA!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz